Napisane przez: futrzak | 8 września 2013

Gulasz a la czernina z marchewką

Składniki:

– jedna krwawa wątróbka wieprzowa, najlepiej z duzego prosiaka
– tapa de asado z cielaka ok. 1 kg (rib cap roast)
– 3 duze marchewy
– puszka groszku zielonego (300g)
– ocet
– 4 ząbki czosnku
– 2 male cebule
– acelga (swiss chard, burak lisciowy)
– 1 papryczka jalopeno
– 2 lyzki miodu
– kilka suszonych grzybów
– przyprawy: liscie laurowe, liscie eukaliptusa, pieprz czarny, papryka, oregano, szalwia, rozmaryn

Punkt startowy: mamy baaardzo krwista wątróbke wieprzową (sztuk jeden) oraz ok. kg tzw. tapa de asado, czyli mięso odkrojone od żeberek cielęcych – ten górny pasek. Sliczne mięso, jednak ciut tłustawe. Wątróbka z kolei krwawa bardzo no i jak to wątróbka – chuda.
Polacy kresowi kiedys robili zupę z krwi zwaną czerniną i na prawie taki sam koncept wpadli Filipińczycy – roznica tylko w dodanych pikantnych papryczkach.
Caly dowcip polega na tym, zeby krew podczas gotowania nie uległa koagulacji. W tym celu nalezy dodać octu. Proporcje wynoszą mniej-wiecej jeden do dwoch czyli szklanka octu na dwie szklanki krwi.

Ponieważ w moim wypadku uhm.. nie mialam krwi na szklanki :) to octu dodawalam „na oko” a raczej na węch. Coz, nie gotuję w stylu amerykanskim, odmierzajac na gramy kazdy skladnik. Kiedys przeciez ludzie tez tak nie gotowali :)

No to zaczynamy:

1. Z wątróbki usuwamy wszelakie zyły a nastepnie kroimy na bardzo cieniutkie/małe paseczki. Krwi nie obmywamy, nie wylewamy, tylko wrzucamy razem z wątróbką do garnka

2. Mięso z zeberek cielęcych kroimy tez na cieniutkie paski, w poprzek włókien

3. Dolewamy do tego octu, troche wody i doprawiamy (uwaga, NIE SYPIEMY SOLI). W moim wypadku w garze wylądowały: 4 ząbki czosnku, dwie male cebule pokrojone w prązki, 2 liscie laurowe, 6 lisci eukaliptusa, jedna papryczka jalopeno, oregano, duuuuzo pieprzu czarnego, papryka zmielona czerwona, ciut rozmarynu, szałwii. Oprocz tego, jesli ktos ma suszone grzyby – tez wrzucic. I dwie łyżki miodu :)

4. Dusimy wszystko az mięsko bedzie sie rozpadac i wątróbka tez :)

5. W tym momencie dodajemy pokrojone na kawalki nóżki acelgi (swiss chard albo buraka lisciastego, ktore sa zwykle lekko kwaskowate) oraz puree z 3 duzych marchwi i puszke groszku zielonego.

6. Jesli jest za duzo wody, to warto zagęścić nieco mąką – w moim wypadku była to mąka z amarantu, ale moze tez byc z cieciorki. Pszenna zepsuje i smak i konsystencje.

Solimy dopiero na talerzu (a nie w garnku), serwujemy z chlebem (jak ktos jada) albo z ryżem. Calość bedzie miala smak kwaskowato-mocno-pikantny-slodkawy. I ohydny, prawie czarny kolor :)))


Odpowiedzi

  1. […] Przepis powstał z potrzeby spozytkowania jakos krwawej wątróbki z prosiaka oraz tzw. tapa de asado, czyli górnego pasa mięsa odkrojonego nad żeberkami cielęcymi. Oba rodzaje mięsa mozna w Argentynie dostać bez problemu i są one tanie (chociaz wątroba wieprzowa nie wszedzie jest, w przeciwienstwie do wolowej). […]


Dodaj komentarz

Kategorie